Meksyk

Condominio Insurgentes

Kiedy został zbudowany w 1958 roku, Condominio Insurgentes w Mexico City miało stać się lśniącym klejnotem przestrzeni mieszkalnej i komercyjnej, ale po trzęsieniu ziemi uszkodziło konstrukcję budynku, jest to częściowo opuszczone, pionowe miasto-widmo.

Znany również jako budynek „Kanada” ze względu na duży neonowy znak (największy w danym kraju przez jakiś czas), który niegdyś zajmował wysokość budynku, ten dawny kompleks budynków mieszkalnych rozpada się, jednocześnie przyjmując kolekcję nielegalnych skłotersów i ne’er-d-dołki. Ten 19-piętrowy budynek zawiera ponad 400 lokali, w których niegdyś mieszkali prawnicy, sklepy obuwnicze i zamożne rodziny. Wszystko to skończyło się po trzęsieniu ziemi w 1985 r., Które najwyraźniej uszkodziło fundament budynku i wielu jego mieszkańców zostało zmuszonych do opuszczenia. Oczywiście było wielu ludzi, którzy trzymali się z daleka, ale wkrótce dołączyli do nich handlarze narkotyków i squatters, którzy szybko przenieśli się do opróżnionego budynku.

Bez żadnej konserwacji, nowoczesna fasada budynku była szybko wypełniona wybitymi oknami i łuszczącą się farbą, co sprawiło, że niekończąca się fasada stała się zajętym centrum tajnej działalności. Jednak wiele osób w budynku jest dalekich od rozpaczy co do przyszłości budynku, prosząc o odnowienie budynku z tego powodu, że jego dalsze przetrwanie jest dowodem, że budynek jest nadal w dobrym stanie. Duch ocalałego jest wbudowany w ściany Condominio Insurgentes i wydaje się, że również wyszedł na jego lokatorów.

Cmentarz Pomuch

Wiele osób zna słynny dziś meksykański Dzień Umarłych, który odbywa się 2 listopada każdego roku. To święto przodków, ma wyraźnie rozrywkową, makabryczną atmosferę z cukierkami i chlebowymi czaszkami do jedzenia, makijaż przypominający czaszki i dzień spędzony na cmentarzu opowiadający historie krewnych i przyjaciół.

Jednak na Cmentarzu Pomuch w małym majowskim miasteczku Pomuch niedaleko Campeche w Meksyku, więź ze zmarłymi idzie jeszcze dalej. Każdego roku w Dzień Zmarłych członkowie rodziny odwiedzają cmentarz i rytualnie oczyszczają kości swoich bliskich i umieszczają je na wystawie wśród kwiatów i nowego haftowanego materiału na cześć.

Ci, którzy umierają w Pomuchu, czy to noworodek, czy 80-latek, są pochowani przez trzy lata, a następnie wykopani w Dniu Umarłych (może to być trudne doświadczenie dla członków rodziny), aby mieć ich kości oczyszczone i przeniesione do drewnianej skrzyni umieszczonej na stałej wystawie na cmentarzu. To pozwala ich ciału mieć czas na rozkład i na wysuszenie kości. Od każdego roku członkowie rodziny odwiedzają każdego listopada 1 (dzień specjalnie dla zmarłych dzieci, znanych jako Dzień niewinnych) oraz 2 listopada i oczyszczają kości swoich ojców, braci, sióstr, matek, ciotek, wujków, kuzynów, i inni krewni.

Zwyczaj ten może sięgać bezpośrednio do praktyk Majów, w których czaszki przodków były często przechowywane i czczone. Co ciekawe, w miarę postępu technologii i wchodzenia do naszych ciał, przedmioty takie jak stalowe stawy biodrowe weszły w szczątki i muszą być oczyszczone inaczej niż kości.

Rytuał – który ma pomagać w radzeniu sobie z bólem śmierci i utrzymywać rodzinę razem – jest również związany z przekonaniem, że źle opiekowana krewna może „stać się zła i zastanawiać się zagubiona przez ulice.” Istnieje pewne obawy, że gdy młodzież z Pomucha stanie się bardziej zmodernizowana, porzuci tradycję sprzątania zmarłych. Słowem jednego miejscowego człowieka mówiącego o jego dzieciach: „Nie mogę ich zmusić, ale jeśli nie, nie wiem, gdzie mam się skończyć”

Laguna de Bacalar (Jezioro Siedmiu Kolorów)

Laguna de Bacalar jest również znana jako „Jezioro Siedmiu Kolorów” lub „Laguna Siedmiu Kolorów” i nie bez powodu.

Krystalicznie czyste wody i białe piaszczyste dno jeziora powodują, że kolor wody zmienia się w różne odcienie turkusu, niebieskiego i głębokiego indygo w ciągu dnia i na różnych głębokościach.

Ta 60-kilometrowa laguna (która często nazywana jest jeziorem, ale w rzeczywistości jest serią dróg wodnych prowadzących ostatecznie do oceanu) kiedyś oferowała przejście dla piratów i handlowców poszukujących ich skarbu w postaci cennego drewna Campeche.

Obecnie laguna częściej widzi plażowicze i kajakarzy. Zawiera kilka sporej cenoty – doskonałe baseny – a także stromatolity, najstarsze na świecie znane skamieliny. Mimo to, pomimo swojej lokalizacji zaledwie cztery godziny na południe od Cancun, turyści pozostają nieliczni.

To miejsce jest stubem. Jeśli masz więcej informacji lub zdjęć do dodania, dodaj je, edytując wpis miejsca.
Know Before You Go

Przejdź wzdłuż długości laguny, aby dotrzeć do kilku publicznych punktów dostępu z pięknymi widokami na nabrzeże. Tutaj możesz negocjować z kapitanem łodzi, aby przejechać do jednego z cenote lub do „Kanału Piratów”. Miej oko na ptaki brodzące jak oszałamiająca różana łyżka.

Kilka dolców kupi bilet wstępu do jednego z „balnearios” (klubów publicznych) na wiosło do pływania lub kajaków – lub na drinka. Odwiedź „Fuerte de San Felipe”, aby zobaczyć podwyższony widok na lagunę i krótką, piracką lekcję historii.

Mercado San Juan

W Mercado San Juan znajdziesz najlepszych szefów kuchni na świecie: To miejsce oferuje jedne z najbardziej egzotycznych, trudnych do znalezienia i najświeższych produktów CDMX.

Sprzedawcy na rynku sięgają od odmiany hiper-lokalnych składników, aż po smakońskich sprzedawców oferujących rozkosze z północnych części obu Ameryk, Europy i nie tylko. Niezależnie od tego, czy szukasz sezonowo dostępnych kapel i eskaloli (pre-hiszpańskich zszywek: koników polnych i jajek mrówek), czy doskonałych, pulchnych karczochów, lub torebek jadalnych kwiatów (lub różnych mąk), lub strusich jajek, lub niedawno uboju kóz, lub nawet świeża mozzarella, którą może dostarczyć Mercado San Juan. Bardziej przygód diners może stoiska patron, które odwracają hamburgery rzekomo wykonane z lwa, krokodyla i mięsa drogowego.

Założony w 1955 roku obecny budynek rynku powstał na miejscu dawnych magazynów firmy cygarowej Buen Tono. Dzisiaj, zgodnie z tradycją wielu rynków meksykańskich, zapewnia on atmosferę towarzyską, dzięki której można porozmawiać z dostawcami i skosztować ich wyrobów. Jednak Mercado San Juan pozostaje wyjątkowo wyjątkowy dla CDMX, ponieważ wykorzystuje znane ustawienie, aby podkreślić i uczcić różnorodność kultur żywności z całego świata.

Weź łyk mezcalu, ścigaj go pomarszczonym chili klarowanym pomarańczowym klockiem i podziwiaj miejsce, które zaostrzy twoje podniebienie, rozkoszuj się twoimi oczami i zachęć cię do kolejnego kęsa.

Post Author: Micorazon

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *