Paryż

Grande Galerie de l’Evolution

W centrum Grande Galerie de l’Évolution krąży procesja zwierząt taksydermicznych, podczas gdy tysiące innych okazów wypełniają cztery piętra muzeum historii naturalnej.

Ptaki i małpy są zamrożone w ruchu, a żyrafa zerka na poręcz jednego z wyższych poziomów. Różnorodność biologiczna jest centralnym punktem muzeum, zgromadzeniem zwierząt maszerujących w statycznym unisono, co sugeruje emocjonalną jedność całego gatunku.

Zainaugurowany w 1889 roku jako Galerie de Zoologie, muzeum popadło w ruinę w połowie 1900 roku, ze zniszczonym stropem i okazami wystawionymi na działanie żywiołów. Dokonano ogromnego remontu, a muzeum ponownie otwarto w 1994 r. Jako Grande Galerie de l’Évolution.

Pierwsze dwa piętra koncentrują się na różnorodności świata, trzeci na wpływie człowieka na środowisko, a czwarty na ewolucji. Trzecie piętro zawiera także La Salle des Espèces Menacées et des Espèces Disparues (Pokój zagrożonych i wymarłych gatunków). Słońce ze szklanego sufitu i starannie zsekwencjonowane światła zmieniają się w ciągu dnia, aby naśladować burzliwe niebo, jasne słońce sawanny lub zmierzch dnia.

Pierwsze galerie na oceanach, z rafą koralową, halą szkieletów wielorybów, pingwinami, wzorem narwala, dioramami regionów polarnych i pierwszym zachowanym przykładem gigantycznej kałamarnicy.

Historia francuska splata się z okazami w muzeum. Jest tam nosorożec z menażerii Ludwika XV w Wersalu i słoń Siam, który żył w Parc Zoologique de Paris od 1964 do 1997 roku. Są to trofea myśliwskie od francuskich naukowców, odkrywców i poszukiwaczy przygód, w tym Duc d’Orléans, który miał warcząca tygrysica zachowała się w tej samej pozycji, w której zaatakowała go w 1887 roku. Totocząca tygrysica skacząca na grzbiecie słonia z bagażami upamiętnia jego klęskę zwierzęcia.

Grande Galerie de l’Évolution znajduje się w Jardin des Plantes, gdzie Muséum national d’histoire naturelle posiada dwa inne muzea: Galerie de Minéralogie et de Géologie i Galerie de paléontologie et Anatomie comparée.

Bunker II wojny światowej pod Gare de l’Est

Jasne światło słoneczne wpada przez szklane okno dachowe, a tysiące podróżnych przemierza centralne korytarze Gare de l’Est. Paryski symbol to kluczowy terminal we francuskim systemie kolejowym. Ale pod codzienną aktywnością istnieje starannie utrzymany bunkier, którego historia jest spowita tajemnicą.

Podziemna przestrzeń rozciąga się na 1290 stóp kwadratowych poniżej peronów 2 i 3. Półfinał został wykończony przez Francuzów, którzy zaprojektowali go jako schron przeciwlotniczy, który został ukończony przez Niemców w czasie okupacji Paryża, co widać na inskrypcjach na ścianach. Cel podziemnej komory i jej stopień wykorzystania są nieznane, ale kluczowe miejsce sugeruje, że mogło to być ważną kryjówką.

Różne komory zawierają centralę telefoniczną i maszynowni i są połączone wąskimi przejściami oświetlonymi żółtym światłem. Przewody, gadżety, rury i urządzenia pomiarowe stanowią linię ścian pomieszczeń, które są utrzymywane przez państwową sieć kolejową SNCF. Bunkier nadal zawiera metalowe krzesła, stoły i butle z tlenem. Jest w doskonałym stanie, ale ogólnie niedostępny dla publicznośc

Wytrawione lustrzane salony restauracji Laperouse

Otwarty w 1766 roku w eleganckiej rezydencji z widokiem na l’Ile de la Cite, restauracja Laperouse jest prawdopodobnie jedną z najbardziej prestiżowych restauracji w Paryżu i triumfem pod względem kuchni francuskiej.

Otwarty w 19 wieku przez producenta osobistego lemoniady króla Ludwika VI, M. Lefevre, restauracja była aktywnym skrzyżowaniem kupców, senatorów i wielkich postaci literatury, a także innych zamożnych dżentelmenów. Te filary społeczności zbierały się nie tylko dla gastronomicznej rozkoszy i nieograniczonych dostaw szampana, ale dla architektonicznego dziwactwa, które oferował Maison Laperouse, czyniąc go sławnym przez dziesięciolecia.

Historia mówi, że „limonadier” Lefevre, zaniepokojony brakiem bezpieczeństwa klientów na ulicy, zamienił pokoje pokojówek na pierwsze piętro w prywatne salony, aby klienci mogli – w czasie, gdy cała wymiana walut była w gotówce – odliczać ich złote monety nie były widoczne.

Wkrótce jednak sześć wystawnych salonów zostało porwanych z ich pierwotnych funkcji, gdy szukając innego rodzaju prywatności, wysokie społeczeństwo zamknęło się kurtyzanami, kokottami i innymi filles de joie. Zmieniając się w rodzaj buduaru, w którym fantazje o wszystkich przekonaniach miały miejsce, Laperouse stała się katedrą dla smakoszy, a mięso było zarówno jedzone, jak i pieszczone, całowane i gotowane.

W dzisiejszych czasach salony są nadal dostępne – do dzwonienia wciąż dzwoni kelner, który zawsze kaszle dyskretnie przed wejściem. W każdym pokoju lustra wciąż noszą setki dziwnych śladów zadrapań. Mówi się, że kurtyzany, obawiając się oszukania przez swoich zamężnych kochanków, użyły szklanych powierzchni, aby zweryfikować autentyczność ich świeżo oferowanych diamentów, drapiąc je po lustrach sal.

Sklep spożywczy z okazji Święta Dziękczynienia

Nawet najbardziej nieuporządkowany zjadacz wie, że kuchnia francuska jest bogata, złożona i bardzo, bardzo wymyślna. Kuchnia amerykańska? Nie tak bardzo.

Może dlatego trochę dziwnie jest widzieć specjalny sklep spożywczy, który sprzedaje wyłącznie artykuły spożywcze z USA, takie jak Jello Instant Pudding i masło orzechowe Skippy sprzedawane na ulicach Paryża.

Ale nie lekceważ apetytu obfitego, amerykańskiego posiłku: składniki odwodnione, odmierzone dla ciebie i wypchane w schludnym pudełku z instrukcjami. Natychmiastowe płatki owsiane, keczup Heinz i mocowania do skrzydeł Buffalo można uzyskać tutaj, a paryżanie i turyści gromadzą się w amerykańskim sklepie spożywczym za każdym razem, gdy zaczynają tęsknić.

Sklep jest sprytnie nazwany po Święcie Dziękczynienia, jedynym posiłku, który jest ogromną wyjątkowością, jeśli chodzi o kuchnię z Nowego Świata. Ale o każdej porze roku, ex-pats w Paryżu pragnąc komfortu domu można go znaleźć tutaj. Jeśli zamierzasz poważnie zaangażować się w autentyczność, sklep oferuje również libacje w stylu amerykańskim.

Właściciele kredytu na Święto Dziękczynienia słynnego szefa kuchni Julii Child z inspiracją do zmiany kultury kulinarnej. Julia bardzo sławna przeniosła się do powojennej Francji i zakochała się w wyrafinowanej kuchni. Uczęszczała do szkoły kulinarnej Le Cordon Bleu i udała się na udaną karierę, demaskując francuską kuchnię dla codziennego amerykańskiego kucharza poprzez książki kucharskie i programy telewizyjne. Tak jak Julia, właściciel sklepu przeniósł się do Paryża z Ameryki i zainteresował się lokalną kuchnią. W przeciwieństwie do słynnego szefa kuchni odkryła jednak, że jej zanurzenie w Coq au vin właśnie sprawiło, że tęskniła za chili.

Postanowiła wrócić do gotowania swojej ojczyzny, ale składniki wydawały się niemożliwe do znalezienia. Niemożliwe było znalezienie więcej niż połowy przedmiotów, których potrzebowałaby, aby zrobić to od zera. Tak narodził się Sklep Spożywczy Dziękczynienia. Gdyby istniała jakakolwiek obawa, że ​​sklep spożywczy upadnie, wkrótce został złagodzony. Amerykańskie jedzenie to smaczne jedzenie, a wszyscy lubią być szczęśliwi, a kto nie jest zadowolony z garstki Pop Tarts Kellogga?

Post Author: Micorazon

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *