Paryż

Kule Ludwika XIV

Zamień się w ciemny zakątek Bibliothèque nationale de France i możesz być zszokowany, gdy zobaczysz dwie masywne barokowe kule zwisające z sufitu.

Sfery o wysokości 20 stóp zostały zamówione przez króla Ludwika XIV, króla Słońca we Francji w 1681 roku. Podczas jego 72-letnich rządów (najdłuższej w historii Europy, zwanej Wielkim Stuleciem), monarcha przewodził złotemu wiekowi sztuki i literatury we Francji i ustanowił kraj jako wiodącą potęgę w Europie.

Ludwik XIV zlecił sfery po obejrzeniu kul, które należały do ​​jego przyjaciela, księcia Parmy. Natychmiast stały się sensacją, postrzeganą jako symbol własności francuskiej monarchii wobec świata. Włoski kartograf Vincenzo Coronelli delikatnie ułożył kulki z cienkich pasków drewna, cienkiej tkaniny i gipsu, które niewiarygodnie przetrwały do ​​dziś. Sfery żyły w Wersalu – byłym pałacyku myśliwskim, który Ludwik XIV przekształcił się w wystawny pałac – aż do rewolucji francuskiej, po czym zostali przeniesieni z miejsca na miejsce, zanim ostatecznie osiedlili się w zabytkowej bibliotece, gdzie są jednymi z najbardziej popularnych atrakcji na pokaz.

Jedna kula przedstawia kosmos z astrologicznymi konstelacjami. Gwiazdy są ułożone tak, jak wyglądałyby w dniu narodzin Ludwika XIV we wrześniu 1638 r. Umieszczają Ziemię w centrum układu słonecznego, powszechnie akceptowanej teorii w tamtym czasie. Drugi glob przedstawia kontynenty Ziemi z egzotycznymi ilustracjami ludzi, którzy żyją na całym świecie. Miały one na celu dostarczenie informacji encyklopedycznych na temat wielorybników na Pacyfiku, plemion w Afryce, kanibali w Brazylii (z relacji Amerigo Vespucci), między innymi. Służy jako dosłowna manifestacja światopoglądu Ludwika XIV i daje obraz tego, jak wierzyliśmy, że świat wyglądał w latach 80. XVI wieku.

Coronelli narysował mapy za pomocą różnych dzienników okrętowych. Jako taki, ze względu na swoją imponującą jakość, na świecie występują pewne nieścisłości: Kalifornia jest wyspą, a ujście rzeki Mississippi znajduje się w zupełnie niewłaściwym miejscu. „Terra Australis” była niezbadanym terytorium, a Europejczycy nie mieli pojęcia, co tam jest. Chociaż Coronelli potrafił przyciągnąć świat, nie udało się jeszcze uchwycić go w całości. Mimo to globusy są równie imponujące, jak w dniu, w którym zostały ukończone 400 lat temu.

Agencja Detektywistyczna Duluc

Schowany w 1. arrondissement w Paryżu, przy Rue du Louvre, to zielony neon, który wygląda jak coś z filmu noir. Określa lokalizację tajemniczej, brzmiącej agencji detektywistycznej Duluc. Uderzające prusko-niebieskie drzwi pod spodem mają dzwonek do drzwi i mosiężną tabliczkę, po prostu napisaną „Duluc. Enquêtes 1er étage „-” Duluc. Dochodzenia. 1 piętro.”

Znak i drzwi mogą wyglądać jak część planu filmowego, ale należą do jednej z ostatnich – i najstarszych – prywatnych agencji detektywistycznych we Francji. Nadal prowadzona przez rodzinę, obecną głową jest Madame Duluc, która odziedziczyła tę agencję po swoim ojcu, który z kolei odziedziczył ją po swoim ojcu – byłym policjancie w „La Sûreté Nationale” (oddziale detektywistycznym policji cywilnej w Paryżu wtedy).

Oryginalna licencja agencji wewnątrz biura pokazuje założyciela, Jean Duluc, dobrze ubranego mężczyznę z muszką i eleganckim wąsem na kierownicy. Swoją agencję rozpoczął w 1913 roku i działa od tego miejsca, tuż za rogiem od Luwru, od 1945 roku. Jako pełnoprawna prywatna agencja detektywistyczna kontynuuje tradycję – badając zaginione osoby, szpiegostwo przemysłowe , skrzynie na oszustwa i wszystko pomiędzy. Jak cicho wyznają, „usługa 24/7. Całkowita dyskrecja. ”

Mimo że fasadę i jasnozielony neon pojawiły się w filmie Woody’ego Allena „Północ w Paryżu”, wszystko inne w agencji pozostaje poufne.
Know Before You Go

Agencja znajduje się w 1. dzielnicy, niedaleko Luwru.
Usytuowany tuż przy Rue de Rivoli, zaledwie kilka przecznic na północ od Sekwany i kilka kroków od stacji Louvre Rivoli na linii metra 1.
BONUS: To jest dwojak, ponieważ sąsiednia jest mozaiką graffiti najeźdźców, pikselowaną Mona Lisa.

Chapelle Notre Dame de la Medaille Miraculeuse

Każdego roku tysiące chrześcijańskich wyznawców z całego świata przybywa i modli się w Kaplicy Cudownego Medalika.

Przychodzą znaleźć nadzieję, modlą się o swoje odkupienie lub szukają cudownego uzdrowienia. Ale medal przyciąga także legiony ciekawych, poszukujących relikwii i entuzjastów dziwnej religijnej ikonografii.

Religijne znaczenie medalu wynika z niezapowiedzianych odwiedzin Najświętszej Maryi Panny w 1830 roku, pierwszych i ostatnich zarejestrowanych w stolicy Francji. Dwie objawienia maryjne zostały zaobserwowane przez Catherine Laboure, młodą wiejską mniszkę, która została świeżo zapisana w Siostrach Miłosiernych po wymarzonej wizycie świętego Wincentego a Paulo.

W sobotę, 28 listopada 1830, Catherine wyznała swemu kapelanowi, że poprzedniej nocy, podczas wieczornych medytacji w kościele, została przerwana przez nieznane „dźwięki jedwabiu froufrou” pochodzące z ambon – podniesiona platforma prowadząca do świętego drzwi w kościele.

Kiedy odwróciła się, żeby zobaczyć, skąd dochodzą odgłosy, Dziewica Maryja zaskoczyła ją, stojąc w powietrzu, otoczona owalną ramą, ubrana w „zorze z zorzy polarnej” i stojąca na pływającej kuli. Jak doniosła Catherine, zjawy, niczym pokaz świateł w technice, przekształciły się w zmieniającą się kompozycję łączącą święte serca, niepokalane symbole poczęcia, neonowe obracanie kół, błyszczące Gwiazdy i święty krzyż ….

Błogosławiona Dziewica poprosiła, aby psychedeliczny obraz był wzorem medalionu, który przyniesie „wielkie łaski” tym, komu je założy. Podłużny medal został następnie zlecony przez Kościół francuskiemu złotnikowi Adrienowi Vachette, a dwa lata po zadziwiającej prośbie Maryi o cudowny Medalion stał się popularnym chrześcijańskim urokiem, nawracającym profanujące i produkujące cuda. Jednym z cudów, który działał, był skarb Kościoła, jako najbardziej sprzedawany produkt uboczny katalogu religijnych regaliów.

Można by nazwać medal świętokradczym sukcesem komercyjnym: miliony z nich są wytwarzane i sprzedawane każdego roku w sklepach z pamiątkami kościołów, a czasami w automatach. Żaden pielgrzym, który odwiedza Kaplicę, nie ma srebrnej pamiątki. Szał na medal stał się tak wielki, że Kościół poczuł w pewnym momencie potrzebę wyjaśnienia, że ​​Cudowny Medalion nie był ani cacko, ani talizmanem szczęścia, ale w rzeczywistości świętym artefaktem.

Chodzenie do kaplicy to także bardzo niezwykły spacer do królestwa chrześcijańskiego fetyszyzmu i poczucia widowiska. Zawsze zatłoczone sanktuarium jest jasno udekorowane błękitnymi, białymi i złotymi kolorami Najświętszej Maryi Panny, bardzo specyficzną atmosferą, próbującą odtworzyć wciągające doświadczenie Świętej Manifestacji.

Zawiera wiele niezwykłych zabytków: wygodny fotel, na którym Madonna, bez wątpienia wyczerpana, siedziała i gawędziła przez dwie godziny z Catherine podczas jej pierwszego objawienia. Oprócz ekstrawaganckiego wizerunku Najświętszej Maryi Panny, można zobaczyć dwie szklane sklepienia, otaczające Chór, zawierające „nieprzekupne pozostałości” zarówno Sainte Catherine Laboure, jak i Louise de Marillac, założycielki Córki Miłosierdzia.

Obie szczątki – lub to, co zostało, prawdopodobnie szkielety – są pokryte woskowymi przedstawieniami świętych i ubrani w ich przyzwyczajenia zakonne.

Post Author: Micorazon

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *